24 stycznia 2013

Taki tam czwartek

Witajcie!
Przepraszam za nieobecność, ale czasu ciągle brak na cokolwiek, a na pisanie bloga to już w ogóle :)
Na początek chciałabym Wam rzec jakieś słowa otuchy po ostatnim w zawodach meczu szczypiornistów (a przynajmniej tym, których to dotknęło), ale jakoś nie umiem. Ja wiem, że to tylko turniej, i tak dalej, ale jednak pozostał jakiś taki straszny żal. Prawie jak na Igrzyskach 2012, jeśli ktoś pamięta mecz naszych siatkarzy. Coś się strasznie posypało, nie umieliśmy się odnaleźć i punkt po punkcie traciliśmy i przeciwnicy ciągle powiększali przewagę. Właściwie do prawie ostatniej chwili wierzyłam, że coś się zmieni, a jak wszedł Wichary to spodziewałam się kompletnej zmiany ról, ale jednak nie wyszło. Szkoda. Ale nie ma co kogokolwiek obwiniać, to jest sport, niestety, takie rzeczy się zdarzają. I tak w sumie mogło być gorzej, a chłopaki pokazali niezłą piłkę w trakcie trwania mistrzostw. Oglądaliście?
Jest też wiele wesołych wiadomości, między innymi to, że Shakira urodziła małego Milana! Znalazłam jedno rozbrajające zdjęcie. Widać że dumny tatuś, Gerard Pique widzi syna jako swojego zastępcę...
Wspaniałą dla mnie wiadomością jest również to, że Roger Federer nadal zachwyca, i nadal jest w grze. Teraz będzie grał z Andym Murrayem, o 9:30 czasu polskiego i boję się odrobinę, że może być nieciekawie. Ale wierzę, bo podobno wiara czyni cuda
Ostatnimi czasy nie mam w ogóle czasu na czytanie książek. Odbija się to trochę na moim zdrowiu psychicznym, które i tak jest ostro zszargane :/ "Atlantyda Odnaleziona" Clive'a Cusslera od paru miesięcy leży na półce, chociaż już kiedyś musiałam ją zaczynać od nowa. I jeśli będę chciała skończyć, to pewnie będę musiała zrobić to po raz trzeci. Na gwiazdkę dostałam "Silmarillion" Tolkiena i uwielbiam czytać ją na głos, co oczywiście przeszkadza mojej kochanej siostruni :) Dlatego z tym również tkwię w miejscu, chociaż Tolkienem to się trzeba delektować, a nie pochłaniać jak żółw gammarusy.

Skąd to porównanie? Właśnie karmię mojego Franklina, czteroletniego żółwika, który być może jest samicą. Łamie on wszystkie stereotypy jeśli o żółwie chodzi; nie jest powolny i ociężały, wręcz przeciwnie, czasem zachowuje się jakby miał ADHD o.O Zjada wszystko co mu tylko wpadnie w łapki, a raczej w pyszczek. Na szczęście kamieni nie tyka :) Zdjęcie jest bardzo stare i dość niewyraźne, być może kiedyś zrobię mu małą sesję i powrzucam. Ale jest doprawdy przeuroczy, pewnie po mamusi :3
Do balu dwa tygodnie, a ja nie mam jeszcze nic Jak ja uwielbiaam załatwiać wszystko na ostatnią chwilę. Pomysł na sukienkę bardzo mglisty, nie mam pojęcia czy tańczyć poloneza na szpilkach czy płaskich butach. Pewnie wybiorę płaskie, albo na jakiejś lekkiej platformie, bo jestem dość wysoka, a wszystkie buty jakie widziałam miały szpilkę ok. 10 cm. Trochę to za dużo, po pierwsze zabiję się na nich, po drugie mogę być równa bądź nawet odrobinę wyższa od partnera do poloneza, a to niedobrze :) Włosy też nie wiem jak, doradzicie coś? Są dość długie, z grzywką. No i najprawdopodobniej będę je malować na taki rudawy odcień ziołowym balsamem koloryzującym z henną. Włosy mam bardzo kruche i delikatne, łamliwe, dlatego nigdy więcej farby!
Wzięłam się w końcu za drugi rozdział opowiadania, i jestem z siebie bardzo dumna bo długo nie napisałam nic nowego. Rzecz dzieje się w kraju będącym dawniej pod obcym panowaniem, a zaborca chce odzyskać "swoje" ziemie Kraj jest skorumpowany, władze nie radzą sobie i w końcu wybucha wojna. W młodym i bardzo małym państwie funkcjonuje tajny ruch oporu, i opisuję przygody pięciu jego członków. Będą oni walczyć o wolność, pokój i własne szczęście, a na drodze stanie im nie tylko potężne wojsko obcego kraju, ale także ich własne słabości, problemy i wady. Czy skończy się dobrze? Nie wiem. "Zwycięstwo to bardzo smutna historia", jak to rzekł bardzo mądrze Bilbo Baggins na kartach "Hobbita". I chyba się z tym zgadzam.
Dziękuję bardzo za komentarze i obserwacje :)

10 komentarzy:

  1. Franklin<3
    Muszę przeczytać to opowiadanie :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajny żółw ;)
    obserwuję i liczę na to samo! ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. fajne zdjecie :)
    Chcesz zagłosować? Wyślij SMS o treści J00034 Na numer 7122.

    OdpowiedzUsuń
  4. Przypomniałam sobie Igrzyska i porażkę siatkarzy. ;c

    OdpowiedzUsuń
  5. Oczywiście, że oglądałam i jest mi przykro, że odpadliśmy...
    Shakira już urodziła? Nie wiedziałam :D Trzeba nadrobić chodzenie po portalach plotkarskich. :P

    OdpowiedzUsuń
  6. A gdzie będzie można przeczytać to twoje opowiadanie? Bardzo mnie zaciekawiłaś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak szczerze to chyba nie mam zamiaru nigdzie go wstawiać :) Myślałam kiedyś aby porozsyłać chętnym na maile, by powiedzieli co o tym myślą, ale nie wiem czy tak zrobię, narazie to jeszcze niewiele się tam dzieje :D

      Usuń
  7. mogłabyś dodać opowiadania, wiele osób tak robi :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Heja:**
    Zostałaś nominowana do Liebster Blog Award.
    Szczegóły zobaczysz u mnie
    http://islenna.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. 49 year old Executive Secretary Taddeusz Viollet, hailing from Lacombe enjoys watching movies like "Craigslist Killer, The " and Metalworking. Took a trip to Gondwana Rainforests of Australia and drives a Aston Martin DB3S. zerknij na strone internetowa

    OdpowiedzUsuń